Stowarzyszenie Zamek Tarnowski na Górze Świętego Marcina zorganizowało XII Tarnowski Turniej Rycerski. Zjechali na niego rekonstruktorzy odtwarzający zarówno wczesne jak i późne średniowiecze. Impreza ta nosi nazwę: Zamkomania.
Zamek tarnowski – rys historyczny
Tarnowski Turniej Rycerski odbywa się co roku na terenie ruin średniowiecznego zamku, który został wybudowany w pierwszej połowie XIV wieku przez Spycimira herbu Leliwa. Poniżej rycina budowli obrazująca jej wygląd w tym okresie (pobrana z Wikipedii):
Jak widać, składała się z dwóch części: zamku wysokiego oraz części gospodarczo – administracyjnej. Wynikało to z ukształtowania terenu, a konkretnie głębokiego rowu rozdzielającego wzgórze. To, co pozostało z zamku, można obejrzeć na poniższych zdjęciach:
Dzięki działaniom Stowarzyszenia „Zamek Tarnowski” miejsce to nabiera życia, a Tarnowski Turniej Rycerski, czyli Zamkomania jest jednym przykładów takich działań.
Ze względu na stan epidemiczny i ograniczenia ilości uczestników podczas imprez masowych – nie zaproszono publiczności. Tylko nieliczni turyści zwiedzający okolicę przyglądali się turniejom i walkom.
Łucznicy
Turniej łuczniczy trwał przez dwa dni. W wielu miejscach pośród ruin zamku można było podziwiać nie tylko zawody między łucznikami, ale i rozgrzewki. Świst strzał towarzyszył uczestnikom przez wiele godzin.
Pojedynki lekkozbrojnych
Dużym zainteresowaniem cieszyły się też walki rycerskie. W pierwszej części odbyły się pojedynki rycerzy lekkozbrojnych, czyli odtwarzających wczesne średniowiecze.
A oto zwycięzca w pojedynkah lekkozbrojnych wojów:
Pojedynki ciężkozbrojnych
W drugiej części pojedynków walczyli ciężkozbrojni, czyli rycerze z XIV i XV wieku:
Zamkomania udziela się też najmłodszym
Równie porywające, albo i bardziej, były walki maluszków. Jednak ewidentna niesprawiedliwość, że jeden miał tarczę a drugi nie – zakończyła się fochem i potyczka została nierozwiązana:)
Zdobywanie zamku
Zwieńczeniem walk była wspólna bitwa polegająca na zdobywaniu zamku. Uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Najpierw jedna zdobywała zamek, a druga go broniła. Potem była zamiana miejsc. Łucznicy strzelali z pacynek, a rolę broni miotanej pełniła cebula. Oczywiście dochodziło też do bezpośrednich starć atakujących z obrońcami.
Kramy
Oczywiście można było też kupić rekonstrucyjne tkaniny, odzież, krajki, ręcznie dłubane drewniane naczynia, paski, kaletki, rogowe solniczki i wiele innych pamiątek.
Monika Maciewicz