Drużyny rekonstrukcyjne
Festiwal Archeologiczny z roku na rok ściąga coraz więcej rekonstruktorów jak i turystów. W tym roku obozowisko na terenie parku archeologicznego rozłożyły drużyny z Polski, Słowacji, Ukrainy, Białorusi, Węgier, Wielkiej Brytanii.
Konkursy, turnieje…
Podczas festiwalu można było kibicować niewiastom, które rywalizowały w konkursie na najbardziej gospodarną białogłowę albo najlepiej ubraną (czyli wiernie odtwarzającą strój danej epoki i kultury). Mężczyźni natomiast brali udział w turnieju łuczniczym czy też w konkursie na najsprawniejszego woja. Można też było wybrać się na wycieczkę zielarską.
Epoka brązu
Dużym zainteresowaniem cieszyły się pokazy odlewania wyrobów z brązu, bo jak wiadomo, najstarsza osada na terenie Trzcinicy pochodzi sprzed 4000 lat.
Walki
Jednak największą popularność miały walki. Turnieje bojowe „piątek” i walne bitwy o grodzisko.
Wojowie po odpowiednich przygotowaniach ruszyli pod znakami swych stanic i przy grze słowackiego zespołu stanęli w szyku bojowym.
Drużyny podzieliły się na dwa obozy: jeden zdobywał gród, drugi bronił. Sędziowie przed walką sprawdzali, czy broń spełnia wymogi bezpieczeństwa.
I zaczęła się bitwa. Była tak zacięta, że po pierwszym starciu musieli interweniować ratownicy medyczni.
Na szczęście w pozostałych starciach wojowie byli bardziej ostrożni i obyło się bez poważniejszych urazów.
Rzemiosło
Festiwal Archeologiczny to nie tylko pokazy walk. Można było obserwować prace garncarzy, kaletników, snycerzy, płatnerzy, kowala. Zakupić różne rękodzieła i pamiątki.
Konie, drapieżne ptaki
Dużym zainteresowaniem cieszyły się pokazy jazdy konnej oraz piękny, oswojony jastrząb.
Strefa małego woja
Dzieci też się nie nudziły, zarówno te, które zwiedzały i były organizowane dla nich różne gry i zabawy, jak i dzieci wojów i niewiast z grup rekonstrukcyjnych.
Zwiedzanie skansenu
Nie tylko obozowisko i scena obok budynku muzeum były miejscem atrakcji. Uczestnicy festiwalu zwiedzali także park archeologiczny jak i wzgórze, gdzie niegdyś znajdowało się grodzisko. A tam można podziwiać rekonstrukcje wałów obronnych, bramy i chat.
Biesiady, obrzędy
Wieczory na terenie obozowiska to pieśni przy ogniskach, tańce. Można też było zobaczyć, jak wyglądają słowiańskie obyczaje: postrzyżyny i zapleciny, które zaprezentowała grupa Horodna.
Podsumowanie
Festiwal Archeologiczny 2019 można uznać za udany. Z przyjemnością słuchało się rozmów ludzi, którzy zapowiadali, że w przyszłym roku znów tu przyjadą. Ja przybędę na pewno – w towarzystwie drużyny Czarny Żmij.
Zapraszam do obejrzenia filmu przygotowanego przez grupę słowacką Sivaci Koszyce:
Monika Maciewicz