Kopce w Krasiczynie

Kopce w Krasiczynie – mogiły czy pagórki na cześć króla?

Ponoć Zygmunt III Waza wraz z małżonką Konstancją odwiedzał Marcina Krasickiego w jego zamku w Krasiczynie i w 1608 r. gospodarz na pamiątkę tego wydarzenia kazał usypać trzy kopce na pobliskim wzgórzu. Informację o tym wydarzeniu można znaleźć w Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich.

Na starych mapach owe sztucznie powstałe pagórki nazwane są Mogiłami, a właściwie Mogiłą (jak widać na głównym zdjęciu). Czym są Kopce w Krasiczynie? Kurhanami czy ziemnymi pomnikami ku chwale króla?

Kopce w Krasiczynie – panorama

Poniżej popularna ostatnimi czasy mapa Lidar ze strony www.mapy.geoportal.gov.pl Wykorzystując opcje cieniowania, mamy ukształtowanie terenu jak na dłoni. Kopce wyróżniają się na wskazanym obszarze.

Mapa LIDAR ze strony www.mapy.geoportal.gov.pl

Jak się do nich dostać?

Mówi się, że do trzech razy sztuka. Mnie się udało dopiero za czwartym razem dotrzeć do Kopców w Krasiczynie. Za pierwszym razem zderzyłam się z ogrodzeniem zamykającym dostęp na drogę Biskupią, prowadzącą, według map, do Kopców. Za drugim razem próbowałam obejść ogrodzony teren, błądziłam po lesie i może bym w końcu dotarła, gdyby nie burza… Za trzecim razem próbowałam od strony Śliwnicy, drogami prowadzącymi przez pola, ale też niestety ciągnącymi się przez prywatne podwórza różnych posesji, gdzie psy pilnie strzegły swych rewirów. W końcu skapitulowałam i wróciłam do pierwotnego pomysłu, mimo ogrodzenia otaczającego teren należący do kurii. Nie jestem z tego dumna, ale nie czuję się też winna, bo skoro mamy zabytek uwzględniony na mapie Narodowego Instytutu Dziedzictwa (https://mapy.zabytek.gov.pl/nid/) to po pierwsze powinien być dostępny, po drugie opisany (tablice informacyjne). Ile osób wie o istnieniu Kopców w Krasiczynie? A są tam minimum od początku XVII wieku, jeśli nie dłużej. Ponoć kiedyś były widoczne z pobliskiego zamku. Wspomniana miejscowość sąsiadowała z wsią, w której spędziłam całe dzieciństwo, w pobliżu kąpałam się w Sanie, setki razy przemierzałam krasiczyński park, ale nigdy o kopcach nie słyszałam. Pewnie wtedy były widoczne, ale jakoś nikt nie skierował tam mojego wzroku. Dzisiaj też niewiele osób wie o ich istnieniu.

Kopce w Krasiczynie na mapie NID

Wreszcie dotarłam na miejsce i je ujrzałam. Zaskoczyła mnie ich wielkość. Oglądając nieliczne zdjęcia w Internecie, spodziewałam się niewielkich wzniesień, a tymczasem mają one około 5 metrów wysokości. Na jednym z nich rośnie dąb, święte drzewo Słowian, na drugim już niesłowiańska akacja.

Jeden ze skrajnych kopców – ten najbardziej zniszczony przez zwierzęta

Akacja na środkowym kopcu
Dąb na jednym ze skrajnych kopców
Kopce w Krasiczynie – panorama
Kopce w Krasiczynie
Kopce w Krasiczynie – panorama

Co w trawie piszczy?

Na temat Kopców pojawił się w maju bieżącego roku (2019) artykuł w „Życiu Podkarpackim” napisany przez Kamila Jacka Zarańskiego. Była tam m.in. relacja rozmowy z archeologiem panem Andrzejem Koperskim, który tak tłumaczył brak zainteresowania archeologów omawianymi zabytkami: Nie zostały one przebadane archeologicznie, bo kopce są trudnymi obiektami do takich badań. Aby je rzetelnie przebadać, należałoby je rozkopać, sprawdzić, czy coś znajduje się pod nimi, a następnie usypać je od nowa. Przy czym niestety utraciłyby one w ten sposób swój oryginalny charakter, zaburzona zostałby oryginalna struktura warstw ziemnych, na której podstawie później można datować znaleziska. Nie rozumiem, o jakich znaleziskach tu jest mowa? Przecież nie można ich szukać, bo to naruszy oryginalną strukturę Kopców. Jednak, żeby je znaleźć, trzeba te pagórki rozkopać. Ale wtedy nie będzie możliwe ich datowanie. Czy to nie brzmi jak paradoks? Może „mydlenie oczu”? Tylko co jest tego przyczyną? Tłumaczenie, że to zabytek i szkoda go rozkopywać, mnie nie przekonuje, bo Kopce w Średniej skrupulatnie przebadano, choć jamy grobowe w nich są starsze od egipskich piramid. Można było? Można. Poza tym chyba są jakieś bezinwazyjne sposoby, które choć dadzą sygnał, czy warto.

Kopce niszczeją

Głównym problemem poruszanym w owym artykule były zniszczenia Kopców dokonane przez zwierzęta. Sama w pierwszym pagórku doliczyłam się 11 nor. Wiem, że po prasowej interwencji przemyscy archeolodzy udali się dokonać wizji lokalnej, ale na tym chyba koniec, bo teren nadal jest otwarty dla zwierząt, a dla ludzi trudno dostępny.

Jak to bywa z legendami

Na mapie z XVIII wieku miejsce to nazywane jest: Mogiły. Półtora wieku minęło i już zapomniano, że to nie kurhany? A może zawsze nimi były, tylko dorobiono im nową legendę? Mało wymyślonych legend krąży wokół Kopca Tatarskiego? Że pochowano tam wodza Hunów Attylę. Że spoczywa pod nim chan tatarski, a jego poddani usypali pagórek, nosząc ziemię w czapkach. I choć już wiemy, że Kopiec Tatarski to nie mogiła i nikt jej czapkami nie usypał, bo pod wierzchnią warstwą znajduje się lita skała, to i tak powtarza się te legendy i mój syn, biorąc udział w konkursie wiedzy o historii Przemyśla, zmuszony był je powtarzać.

Kopców w Krasiczynie nikt nie ma potrzeby badać. Obrosły wokół lasem i otoczyły się mgłą zapomnienia. Nie doczekały się nawet tabliczki informacyjnej. Komuś jest nie na rękę nadmierne zainteresowanie nimi. Ludzie zaczęliby częściej odwiedzać to miejsce i zakłócać jego spokój oraz okolicznych terenów…

Mateusz Pieniążek Baśnie krasiczyńskie

Legendę o Kopcach możemy też przeczytać w Baśniach krasiczyńskich Mateusza Pieniążka. Przywołuje w tej książce historię odwiedzin Zygmunta III w Krasiczynie. Ja jednak postanowiłam zacytować słowa z końca rozdziału Trzy kopce, bo w pełni się z nimi zgadzam: Posłuchaj mnie drogi Czytelniku i zatrzymaj się jeszcze chwilkę. Odszukaj to miejsce. Najwyższy czas, byś tam postawił swą stopę.

Monika Maciewicz

2 myśli na temat “Kopce w Krasiczynie – mogiły czy pagórki na cześć króla?

  1. Kopce są mi dobrze znane. W latach 1958-63 będąc uczniem Technikum Leśnego w Krasiczynie mieliśmy praktyki leśne i w ramach praktyk chodziliśmy do pobliskich lasów drogą polną w pobliżu 3 kopców. W jednym roku na zajęciach z botaniki sadziliśmy z prof, Antonim Mamulskim róże na tych kopcach. Faktycznie z wierzchołków kopców można było obserwować zamek i park . Miejsca te wówczas nie były ogrodzone-pozdrawiam Jozef Wnęk

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.